Rekolekcje w Bieszczadach
Zaraz na początku lipca (4-8.07) dane mi było uczestniczyć
w rekolekcjach dla dziewcząt w Bieszczadach. Rekolekcje
w górach, jak można się domyślić, polegają przede wszystkim na… odkrywaniu Pana Boga poprzez wędrowanie,
tego też spodziewałam się jadąc do Ustrzyk Górnych,
gdzie w stodole Państwa Wolańskich miała być nasza baza noclegowa. Jak się okazało Pan Bóg w tym roku miał nieco inny pomysł na nasze rekolekcje.
Od momentu przyjazdu każdego dnia budził nas odgłos stukających o dach kropel deszczu i ten sam odgłos nas usypiał. I choć warunki były nieco spartańskie, przenikliwe zimno dawało się we znaki,
a piękne bieszczadzkie widoki przez większość czasu dane nam było podziwiać…
jedynie przez okno, to absolutnie nie można powiedzieć, że czas tych rekolekcji był czasem straconym.
Okazało się bowiem, że nic nie tak szybko nie zbliża do siebie nawzajem, jak wspólne siedzenie w „szopie”, rozmowy przy gorącej herbacie i kanapce
z pasztetem, a przede wszystkim wspólne Eucharystie, modlitwy, oraz dzielenie się Słowem
i życiem. I choć nie mogę powiedzieć, że poznałam piękno Bieszczad, to z całą pewnością mogę powiedzieć, że przez te kilka dni, dane mi było odkrywać piękno drugiego człowieka, jego sposób przeżywania, odkrywania świata, poznać jego radości, trudności, smutki. I za to Chwała Panu!
p. Maria i p. Małgorzata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz