czwartek, 22 listopada 2012

Dzień z życia postulatu:)

Może czasem ktoś się zastanawia: jak wygląda zwyczajny dzień w postulacie? Dlatego spieszymy,
aby w skrócie opowiedzieć jakie zajęcia wypełniają nasze dni. Jak zawsze, od każdej reguły musi być jakiś wyjątek, dlatego też nasz "skrupulatny" plan, nierzadko ulega spontanicznym modyfikacjom:)
Ale do rzeczy:
  5:55 Jutrznia
  6:30 Eucharystia
  7:15 Śniadanie
  8:10 Medytacja
  9:00 Zajęcia różne (np. lekcje włoskiego, wykład z franciszkanizmu, spotkanie z Mistrzynią, etc)
12:00 Modlitwa południowa + godzina czytań
12:30 Obiad
13:30 Sjesta
15:00 Adoracja Najświętszego Sakramentu
16:00 Prace
17:40 Nieszpory i różaniec
18:30 Kolacja
20:00 Rekreacja
21:00 Kompleta
22:30 Niech Cię Panie sen nasz chwali...

-Czym się zajmujemy w postulacie?
-W postulacie poznajemy historię naszego Zgromadzenia, a także duchowość franciszkańską. Prowadzimy również dość aktywne życie naukowe: lekcje języka włoskiego, zajęcia na IWKRze,
gdzie poznajemy podstawy teologii, uczestniczymy także
w Kursach Formacji Biblijnej na KUL-u.
W roku szkolnym pomagamy naszym dzieciom w odrabianiu lekcji, a Siostrom w dbaniu o dom.
Jednak naszym najważniejszym zajęciem jest modlitwa
i trwanie przed Panem. Czas formacji początkowej, to czas szukania i rozeznawania, które dokonać się może tylko
we "współpracy" z łaską  Bożą i w otwartości na Jego wolę.

wtorek, 20 listopada 2012

Jesteśmy w komplecie:)

Dnia 7 listopada do naszej wspólnoty postulatu dołączyła jeszcze jedna aspirantka.
Dzięki temu na "pierwszym roku" jest teraz sześć dziewcząt:
Ola, Zuzia, Anita, Klaudia, Alicja,
a teraz także i Ania. Jesteśmy już w komplecie, w takiej wspólnocie osób jakie Pan sam zechciał zgromadzić. Przed nami trudny,
ale piękny czas wspólnego szukania Bożej woli i odpowiadania na Jego nieskończoną miłość.

Niech Serce Jezusa będzie uwielbione w każdej z nas i w naszej Wspólnocie.

piątek, 2 listopada 2012

Wycieczka rowerowa


Sobotniego poranka, a dokładnie 29 września wybrałyśmy się wraz z  naszą mistrzynią Siostrą Anną i Bratem Grzegorzem na wyprawę rowerową
po lubelskiej okolicy.  
W dniu tym nie brakowało wrażeń.
Tego dnia mieliśmy okazję podziwiać piękno jesiennej przyrody oraz podążać możliwie najbardziej ukrytymi zakamarkami leśnych dróżek.  Najwytrwalsze oraz  najodważniejsze ogniwa zajmował y pierwsze miejsce prowadząc przez nieprzetarte ścieżki. 
 
Po wyczerpującej wyprawie odetchnęłyśmy z ulgą 
w leśnej chatce u Pana Waldka, który również towarzyszył nam tego dnia. Wycieczkę  zakończyliśmy ogniskiem, na którym nie obyło się bez smakołyków.  Szczęśliwe z powodu tak pięknie spędzonego dnia powróciłyśmy  na R6.