Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli
i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię Moje.
J 15, 16
Dróg było wiele, tempo wędrówki różne, wiele zmagań …I stało się! Popołudniu 23 września dotarłyśmy do drzwi Zgromadzenia Sióstr Kapucynek NSJ.
W sporym przestraszeniu,
z natłokiem wszelkich emocji
i milionem pytań w głowie po kolei dzwoniłyśmy do drzwi domu sióstr kapucynek. Przyjęcie z jakim się spotkałyśmy ze strony sióstr
i postulantek 2 roku było piękniejsze niż którakolwiek
z nas mogła sobie wymarzyć.
W atmosferze serdeczności i przychylności powoli uchodził z nas stres związany z zamianą decyzji o wstąpieniu w czyn.
Początki, jak to w życiu, do łatwych nie należą. Ale jesteśmy aspirantkami już od dwóch miesięcy i nadal żyjemy:) Co więcej- całkiem dobrze:) Pan Bóg zapraszając do życia zakonnego obficie udziela swej łaski tym, którzy zechcą na to zaproszenie odpowiedzieć , przekonujemy się o tym na każdym kroku.
Nasze dni, choć z pozoru podobne do siebie , są bardzo różnorodne i tak bogate
w wydarzenia, że nie raz nie nadążamy za wszystkim co Pan Bóg nam serwuje:)
Dzień toczy się w rytmie wyznaczonym przez Liturgię Godzin, codziennie uczestniczymy
w Mszy Świętej, medytujemy Słowo Boże, adorujemy Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Zdobywamy też szlify na różnych polach wiedzy i umiejętności: nauka włoskiego, wykłady z franciszkanizmu , studium na Instytucie Wyższej Kultury Religijnej na KUL, spotkania i rozmowy formacyjne z naszą mistrzynią postulatu. Nie obce są nam także praktyki w zakresie gotowania, pieczenia chleba, wszelkie prace w domu o ogrodzie itd. itp.
Tym co nas łączy jest przede wszystkim miłość do Chrystusa , któremu chcemy oddać całe życie. Przed nami długa droga, czas dalszego rozeznawania powołania. Prosimy
o modlitwę, abyśmy miały serca otwarte na głos Chrystusa i były wierne Jego Słowu.